Kochana,
1. Uwielbiam Twoje trudne pytania. Zmuszają mnie do gimnastyki umysłowej.
2. Kocham Twoją niespożytą energię, która nie pozwala usiedzieć Ci spokojnie./ Kocham Twoje zawieszanie się – zamyślasz się wtedy i nie ma Cię dla świata, bo jesteś w swoim – bardziej kolorowym. / Kocham Twoją nieustępliwość/upierdliwość w osiąganiu swoich celów metodą męczenia przeciwnika, czyli nas.
3. Uwielbiam, jak błyszczą Ci oczy, kiedy tylko proponuję coś nowego./ Uwielbiam, że z pogruchotanego potrafisz zrobić piękne./ Uwielbiam jak zagryzasz zęby i próbujesz wykrzesać z siebie radość w wędrowaniu pod górę.
4. Pamiętaj, wiem, powtarzam Ci to milion razy: nie porównuj się z nikim, tylko z wczorajszą wersją samej siebie.
5. Kojarzysz tę piosenkę z przedszkola: „Taka, jaka jesteś, jesteś fajna, nie musisz być idealna”? Pewnie tak, przecież śpiewamy ten refren często. Pamiętaj o tym zawsze!
6. Uwielbiam to, że masz swoje zdanie, że często mnie poprawiasz, gdy nie mam racji.
7. Czy Ty wiesz, ile ja się od Ciebie uczę? Wiem, za rzadko Ci to mówię, a prawie każdego dnia pokazujesz mi, że
– to, co jest trudne dla mnie jest jeszcze trudniejsze dla Ciebie
– nie poddajesz się tak szybko jak ja
– masz więcej odwagi niż ja – to Ty występujesz na scenie przed dużą publicznością, to Ty stajesz przed kościołem pełnym ludzi
– to właśnie od Ciebie słyszę: „mamo, ale Ty masz już siwe włosy” a potem dodajesz: „ale i tak jesteś piękna”,
– to Ty po kolejnej uwadze na temat mojej siwizny pytasz: „a Tobie nie jest przykro, że tak Ci o tym mówimy”?
8. I zawsze, zawsze mogę na Ciebie liczyć w trudnych momentach: kiedy psuje nam się auto, kiedy coś mnie boli, albo kiedy: „nic nie kupujemy dziewczynki”.
9. Codziennie dziękuję Bogu za zaszczyt bycia Twoja mamą.
10. Pamiętaj, że Cię kocham: i jak się do mnie przytulasz i mówisz kocham Cię, i jak pięćdziesiąty raz proszę Cię wciąż o to samo, a Ty masz mnie w nosie. Denerwuję się, bo nikt nie lubi być u nikogo w nosie, prawda? Ale nawet taka podenerwowana kocham Cię, zawsze będę i nigdy nie przestanę.