Małe zwierzątko, wielka radość i wielki smutek.
O tym jak pożegnaliśmy chomika. Całkiem niedawno obudziłyśmy się rano, dziewczyny i ja, z opuchniętymi od płaczu oczami. Dzień wcześniej pożegnaliśmy naszego, a najbardziej to A., chomika. Robiła mu malutkie bawełniane kocyki, bo dowiedziała się, że chomiki tak lubią. Z rolek po papierze toaletowym budowała tunele. Dogadzała smakołykami, o których czytała, że mogą mu zasmakować. …